Historia Dworu

pentowo_dwor_history

Pentowo to stary, ponad stuletni dwór szlachecki. Stoi w samym sercu Podlasia, nad starorzeczem Narwi, niedaleko sławnego Tykocina. Obecny dwór został zbudowany na fundamentach poprzedniego, który doszczętnie spłonął jeszcze przed rokiem 1900. Ten zbudowany jest z dębowego drewna, ściętego w Puszczy Białowieskiej. Dotarło tu nie lądem, lecz spławione rzekami, prastarym wodnym szlakiem, jaki przez wieki łączył Litwę i Koronę.

Dwór i majątek w Pentowie od ponad stu lat jest w posiadaniu jednej rodziny – Toczyłowskich herbu Samson. Ale ów majątek posiada jeszcze jeden wyjątkowy i zaszczytny tytuł, a mianowicie statut Europejskiej Wioski Bocianiej. Przyznaje go fundacja Euronatur, lecz tylko jednej miejscowości w każdym kraju europejskim. Pentowo ze wszech miar zasługuje na takie miano – bowiem na terenie sporego, lecz jednego gospodarstwa, złożonego z rzeczonego dworu, oraz kilku innych drewnianych budynków, jest ponad 30 stale zasiedlonych gniazd bociana białego. Taka kolonia to wielka rzadkość ornitologiczna. Niektóre stanowiska są oddalone od siebie o zaledwie kilka metrów.Kolonia bocianów powstała zaledwie dziesięć lat temu. Trąba powietrzna, która nagle przeszła w upalny dzień nie wyrwała z korzeniami, lecz połamała młode olchy jak zapałki na wysokości kilku metrów. Bociany natychmiast wypatrzyły tak wygodne bo rozłożyste, naturalne konstrukcje, które rosły sobie dalej – wręcz wymarzone pod duże i ciężkie gniazda. Zaczęły je budować szybko, dosłownie z dnia na dzień i od razu w formie całej licznej kolonii, w zwartym skupisku, wszystkie w promieniu niecałych dwustu metrów, w zasięgu spojrzenia. Dlaczego tak się stało naukowcy do dziś dnia zachodzą w głowę. No bo jak uwierzyć własnym oczom, kiedy ciężkie gniazdo wisi na jednej gałęzi sosnowej i to w dodatku na samym jej końcu? Albo co ma myśleć  ornitolog, kiedy widzi „bocianiec” (taka jest gwarowa nazwa gniazda) cienki jak naleśnik, rozpłaszczony na szczycie wieży obserwacyjnej? Albo podłużny, bujający na wietrze, położony ukośnie na cienkich gałązkach samego wierzchołka tak wysokiej sosny, że sterczącej hen ponad dachem stodoły?

fot. Polakowski

Tajemnicę „Dlaczego w Pentowie” naprawdę mogłyby wyjaśnić tylko same bociany, ale one są tak zajęte zakładaniem rodziny i karmieniem potomstwa, że nie mają czasu na czcze pogawędki z ludźmi. Wystarczy jednak popatrzeć na mapę, aby choć w części zrozumieć źródło powstania owego fenomenu tak licznej i trwałej bocianiej kolonii. Pentowo leży pomiędzy Narwiańskim i Biebrzańskim Parkiem Narodowym. Jest od nich oddalone o zaledwie kilkanaście kilometrów, ale jego najbliższe okolice, te tuż za progiem dworu i za płotami obejścia są tak samo przebogate przyrodniczo.

dom

Dlatego to miejsce jest prawdziwą Mekką obserwatorów i fotografów dzikiej przyrody, stałym punktem na szlaku ich wiosennych i jesiennych wędrówek. Ciągną tu pojedynczo i całymi stadami, w ślad za kluczami tysięcy żurawi, dzikich gęsi, batalionów. Powtarzają szlaki, jakie wytyczył przed laty Włodzimierz Puchalski, który często bywał w samym Pentowie, mieszkał także w Tykocinie. A legendarne już Morusy, wioska, w której do dziś dnia stoi jego chata, leży niedaleko na przeciwległym brzegu Narwi – doskonale widać stamtąd wieże tykocińskiej fary. To jest samo serce krainy „bezkrwawych łowów”, gdzie powstały i wciąż powstają zapierające dech w piersi zdjęcia dzikiej przyrody. Bociany krążą nad głowami, co chwila nowy ptak startuje z gniazda lub inny wolno szybuje po niebie, powracając z żerowiska. Cykają świerszcze, śpiewają skowronki. Przechadzający się wokoło gniazd ludzie nie wadzą nikomu. A co jakiś czas, tak na okrasę, odbywa się plenerowy kameralny koncert muzyki klasycznej. Wszystko wokoło zastyga w ciszy, jakby pilnie nasłuchując Brahmsa, Mozarta, Bacha, Beethovena. Tylko echo cicho powtarza ostatnie frazy, jakby prosząc o bis i utrzymanie harmonii. Magiczne miejsce…

Tekst: Arkadiusz Szaraniec

Please verify your information

You must complete the captcha to finish your booking :

Your booking is complete

A detail copy has been sent to your email and also to our staff.